czwartek, 14 lutego 2013

The Hours - film wszechczasów

Ponownie obejrzałam Godziny.
W poniedziałek rano już koło 8.00 byłam na spacerze, potem ćwiczenia i rehabilitacja. Jak wróciłam do domu, włączyłam Godziny. Minęły 3 lata od poprzedniej takiej akcji. Jeszcze nie znam tego filmu na pamięć i całe szczęście, bo wciąż mogę odkrywać w nim nowe rzeczy - nowe gesty, zachowania, słowa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz