Zakupiony.
Suzuki Savage z 1995 roku. Tydzień temu 15.04.2011 r. pojechałam po niego do Gałęzewa.
Obejrzałam wcześniej Yamahę Virago, usiadłam na nią i chwyciłam. Ładna, duża, efektowna, ale nie przemówiła do mnie.
Suzuki Savage przemówił - krótko, konkretnie i bez upiększania. Jest cichy, skromny i temperamentny. Jak na swoje nieduże gabaryty i niedużą moc, ze mną zgrał się bardzo dobrze. Oto mi chodziło.
Piękne duo, motór i laska
OdpowiedzUsuń