Napisałam odwolanie od decyzji ubezpieczyciela i...
okazało się skuteczne :)
Za uszkodzenie Mazdy wywalczyłam 1000 zł więcej niż wyliczył ubezpieczyciel - bez większego wysiłku. Czyli dodatkowe 17%.
Suma nie jest tu tak ważna, jak sam fakt uzyskania efektu.
To mój mały sukces - pod względem zdecydowania się na wejście na ścieżkę odwoławczą i obranej strategii roszczenia.
Z doświadczenia mogę więc stwierdzić, że z właściwym uzasadnieniem, zawierającym elementy sprytnego podejścia, warto odwoływać się od decyzji administracyjnych - w szerokim tego słowa znaczeniu.
Tłem tego zdarzenia jest rozeznanie w kapitalizmie: najwidoczniej rozumiem, o co chodzi. To zdarzenie nie jest pierwszym na mojej drodze doznawania tego ustroju.
Jakby co, pomogę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz