niedziela, 3 marca 2013

Przebieg rehabilitacji po operacji

Mija 12-ty dzień codziennych ćwiczeń. Wykonuję je najczęściej, jak się da. Nie mierzę czasu stoperem, ale co 2h wykonuję rozciąganie nóg i stopy oraz ćwiczenia na kręgosłup wg McKenziego. Jestem już blisko normy w wygięciu kręgosłupa do tyłu. Jestem w szoku, bo te 12 dni temu mogłam jedynie leżeć płasko na brzuchu.
Niestety, moje funkcjonowanie w ruchu na nogach bez bólu trwa max. 3h. Wystarcza na zakupy lub spacer. Wczorajsze sprzątanie mieszkania (z bardzo dużą uwagą skupianą na każdym wykonywanym manewrze, bez skrętów tułowia, bez podnoszenia niczego, z kucaniem, a nie schylaniem się i z innymi spełnionymi wytycznymi, bez pośpiechu) przerywałam na serię ćwiczeń, ale mimo tego wykończyło mnie. Nie wystarczyło mi możliwości np. na zakupy odzieżowe, na które czekam od 2 miesięcy.

Tylko systematyczność daje efekty. Nie ma się co oszukiwać. Po raz kolejny się o tym przekonuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz