piątek, 18 lutego 2011

Nowy rok

Styczeń 2011 - pierwszy w życiu mandat.

Luty 2011 - pierwsza w życiu kolizja samochodowa, w dodatku bez mojego udziału. Pierwsze w życiu doświadczenia z ubezpieczycielami OC.

Monotematyczny prolog, a może już pierwszy akt?




Mazda 323 P (BA), silnik 1,4 benzyna + gaz, 16V, z 1998 r. sprowadzona z Niemiec, zwana Kotką.
Pierwszy MÓJ samochód. Samodzielnie wybrany, kupiony, utrzymywany...

Przeżyłam w niej potężny przełom w moim życiu. Podróże na trasie Włocławek-Bydgoszcz. 9 miesięcy... Piękny czas. Piękny Lis przebiegający jezdnię, przysypianie na poboczu na obwodnicy Bydgoszczy  między 6.00 a 6.15, cierpliwe wahadła na remontowanej 1-ce, myśli podczas podróży, bezcenne... siła do znoszenia tego wszystkiego, co pomiędzy poniedziałkiem 3.45, a piątkiem 15.00...

Przeżyłam w niej pierwszą  samochodową miłość. Koniec lipca 2010 r. 00-2 w nocy... z soboty na niedzielę podczas odwiedzin u rodziców w Malborku... zamiast wrócić do rodziców na nocleg, wylądowałam nad Nogatem, za wałem przeciwpowodziowym na trasie do Pogorzałej Wsi (Cisy). 30 lat... nie 16... Czas nie ma znaczenia. Ciemność całkowita. Świerszcze i Księżyc. Oddech...

Przyśpieszony, kiedy w słuchawce padły słowa "jest do kasacji...", 3 luty 2011 r., czwartek, godz. 8.50.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz